Prowadzący pojazd, którym przewożone były owoce i warzywa, sam zadzwonił na policję, bo na parkingu nabrał podejrzeń, że ktoś może być w środku. Funkcjonariusze znaleźli w samochodzie 12 dorosłych mężczyzn - 11 z Syrii i jednego z Sudanu. Jak podał belgijski nadawca VRT, zostali oni przekazani urzędnikom imigracyjnym w Antwerpii. Migranci często starają się wykorzystywać samochody chłodnie, bo ukrywając się w nich mają większe szanse, że nie zostaną wykryci. "Łatwiej w nich ominąć system skanerów ciepła" - podkreśliła cytowana przez VRT rzeczniczka organizacji transportowej Febetra Isabelle De Maegt. Związki zawodowe naciskają na władze, aby zapewniły bezpieczeństwo na parkingach wzdłuż autostrad prowadzących na północ kraju, którymi odbywa się ruch do portów i dalej do Wielkiej Brytanii. Chcący przedostać się na Wyspy wdzierają się do samochodów i liczą na to, że niespostrzeżeni przeprawią się na drugą stronę kanału La Manche. Belgijskie firmy narzekają, że coraz ciężej znaleźć im kierowców, którzy chcą jeździć z ładunkami do Wielkiej Brytanii. Za przemyt migrantów grozi bowiem grzywna 2 tys. funtów od osoby. Gdyby kierowca, który zaalarmował policję w Belgii, zawiózł Syryjczyków i Libańczyka do Wielkiej Brytanii i został tam wraz z nimi schwytany, groziłaby mu kara 24 tys. funtów. W zeszłym tygodniu w ciężarówce-chłodni w Anglii odkryto ciała 39 imigrantów. Dostali się oni do Wielkiej Brytanii z belgijskiego portu w Zeebrugge.