Według piątkowych informacji belgijskich mediów w przyszłym roku kraj będzie musiał wydać dodatkowo 120 mln euro w związku z kryzysem migracyjnym. Urząd ds. uchodźców i bezpaństwowców szacuje, że do przyszłego roku co miesiąc będzie wydawał 2,5 tys. decyzji o przyznaniu azylu. Rząd Belgii broni się przed narastającą falą imigrantów, choć nie wszystkim w kraju podoba się takiej podejście. Wielu ludzi pomaga bowiem potrzebującym i uważa, że ich kraj mógłby zrobić więcej, by ulżyć uchodźcom. Sekretarz stanu ds. azylowych i migracji Theo Francken odmówił jednak zwiększenia brukselskiego urzędu ds. cudzoziemców, które jest w stanie obsłużyć 250 osób dziennie. "Wszystko ma swoje limity: są jakieś ograniczenia jeśli chodzi o to jak szybko można przygotować miejsca dla dzieci. Już teraz rejestrujemy 4-5 tys. (uchodźców - PAP) miesięcznie" - powiedział polityk w środę radiu VTR. Skrytykował przy tym kraje takie jak Polska, czy Czechy, które przyjmują bardzo niewielką liczbę uchodźców. "Oni zawsze oczekują naszej solidarności, ale teraz my jesteśmy tymi, którzy mierzą się z problemem" - wskazał. Według dotychczasowych deklaracji rządu w Warszawie w ciągu dwóch lat miałoby przyjechać do Polski nieco ponad 2 tys. imigrantów. W Belgii 60 proc. wniosków o azyl rozpatrywanych jest obecnie pozytywnie. Według szacunków urzędu ds. uchodźców i bezpaństwowców można się spodziewać, że status uchodźcy otrzyma w przyszłym roku ponad 20 tys. osób. To kilkukrotny wzrost w porównaniu z 2014 r. Zaprezentowany w tym tygodniu w Brukseli raport Federalnego Centrum Migracji "Myria" pokazuje, że najwięcej imigrantów do Belgii przybyło w ostatnich latach nie z Syrii, Iraku, czy Afryki, a z innych krajów europejskich. Po trzech dekadach wzrostu w 2012 roku liczba obcokrajowców przybywających do Belgii wyniosła 124 tys., w porównaniu do 138 tys. w 2011 r. W 2013 roku (najnowsze dostępne liczby) do Belgii dotarło 122 tys. imigrantów. Wbrew obiegowej opinii wcale nie byli to głównie mieszkańcy południowego sąsiedztwa UE, a obywatele innych krajów UE. Z raportu Centrum Migracji wynika, że 63 proc. przybywających do Belgii pochodziło z jednego z krajów unijnych. Dane pokazują, że Polacy byli czwartą największą grupa imigrantów. W 2013 roku do Belgii przybyło 8 tys. Polaków. Przed nimi uplasowali się Francuzi (14 tys.), Rumuni (ok. 11 tys.) oraz Niemcy (niecałe 10 tys.). Najnowsze badanie opinii publicznej pokazało, że 61 proc. Belgów uważa, że w ich kraju jest zbyt wielu imigrantów.