Potencjalnymi celami ataków miały być centra handlowe, transport publiczny, mecze piłkarskie i imprezy z dużą liczbą uczestników. Belgijski premier dodał, że istniało poważne zagrożenie, iż kilku zamachowców przeprowadzi w tym samym czasie ataki w różnych miejscach. Ładunki wybuchowe i materiały chemiczne? Pojawiła się także informacja o kolejnych przeszukaniach w dzielnicy Molenbeek i znalezionych ładunkach wybuchowych i materiałach chemicznych. Nie ma na razie oficjalnego potwierdzenia tych doniesień. Najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego W Brukseli i całym regionie stołecznym podniesiono do najwyższego stopień zagrożenia terrorystycznego - ogłosiły oficjalnie w nocy z piątku na sobotę władze Belgii. W mieście wstrzymano ruch metra. Czwarty, najwyższy poziom oznacza "poważne i bezpośrednie zagrożenie". W pozostałej części kraju nadal obowiązuje trzeci stopień alertu. W Brukseli wstrzymano kursowanie metra i ostrzeżono mieszkańców, aby unikali przebywania w tłumie z powodu "poważnego" zagrożenia atakiem. "Rada dla ludności jest taka, aby unikać miejsc, gdzie zbierają się ludzie, takich jak centra handlowe, koncerty i publiczne środki transportu" - powiedział rzecznik rządowego centrum kryzysowego. Informacja centrum pojawiła się na jego stronie internetowej, gdzie podano, że "na polecenie policji" zamknięto cztery główne stacje metra. Mają też zostać odwołane mecze piłkarskie na stadionach położonych w pobliżu stacji metra. Ślady zamachowców prowadzą do Belgii Po krwawych atakach w Paryżu sprzed tygodnia prowadzący dochodzenie ustalili, że ślady zamachowców prowadzą do Belgii. O zorganizowanie zamachów w stolicy Francji podejrzany jest Belg marokańskiego pochodzenia, 28-letni Abdelhamid Abaaoud. Jednym z zamachowców samobójców był mieszkający w Belgii Francuz Bilal Hadfi. W czwartek belgijska policja przeprowadziła w rejonie Brukseli sześć operacji, związanych z "ludźmi z jego otoczenia" - ujawnił przedstawiciel belgijskiej prokuratury.