To pierwszy strajk generalny na kolei od dwóch lat. Związkowcy protestują przeciwko planom restrukturyzacji. Zakłada on zwolnienie aż 10 tys. pracowników. Plan przewiduje też częściową prywatyzację (dziś kolej jest monopolistą), podział na holdingi o dwóch filiach. Jedna - publiczna - odpowiadałaby za strukturę, druga - sprywatyzowana - czerpałaby zyski z transportu towarowego. Belgijskie koleje to największy w kraju pracodawca, zatrudnia 42 tys. osób. Jest to jednak kolos na glinianych nogach. Roczne straty firmy wynoszą prawie 1 miliard euro.