Jak wyjaśnia brukselska korespondentka radia RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, zgodnie z zapisami nowej ustawy, belgijskie władze będą mieć prawo czasowo odebrać dowód osobisty, pozbawić paszportu, a nawet pozbawić obywatelstwa osoby, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Chodzi oczywiście o powracających z Syrii dżihadystów. Do tej pory władze były w tej kwestii dosyć bezsilne. Przykładowo gminy wypłacały młodym islamskim bojownikom zasiłki dla bezrobotnych. Teraz ma się to skończyć. Co więcej, władze będą mogły zamrozić konta bankowe podejrzanych. Powstanie również program walki z radykalizmem w więzieniach, gdzie bardzo często werbowani są dżihadyści. Wojsko otrzyma natomiast zezwolenie na udział w specjalnych akcjach terrorystycznych. Podniesiono poziom alertu terrorystycznego Kroki te ogłoszono po operacji antyterrorystycznej belgijskich sił bezpieczeństwa przeprowadzonej w kilku miejscach w kraju. Podczas akcji zginęły dwie osoby, trzynaście zostało zatrzymanych. Celem policji było rozbicie siatki domniemanych terrorystów, którzy planowali zamach. W Belgii podniesiono także poziom alertu terrorystycznego z drugiego na trzeci w czterostopniowej skali. Premier Charles Michel podkreśla jednak, że nie ma powodu do paniki. - W tym momencie nie ma żadnego bezpośredniego zagrożenia terrorystycznego, ale zawsze jest pewne ryzyko dlatego jesteśmy zdeterminowani, by zapewnić bezpieczeństwo naszym obywatelom - mówił premier . Michel zaapelował także do szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, aby podczas najbliższego szczytu w połowie lutego, unijni przywódcy przyjęli pakiet konkretnych działań w walce z terroryzmem, który zostanie szybko wprowadzony w życie.