Olbrzymia, uliczna instalacja, którą tworzy gąszcz drewnianych desek, stanęła w centrum miasta na początku grudnia. Zawaliła się po kilku tygodniach, bo prawdopodobnie jedna z głównych belek podtrzymujących konstrukcję, była uszkodzona i złamała się. - Jestem zaszokowany i wstrząśnięty. Stworzyłem ponad 30 konstrukcji na całym świecie i jeszcze nigdy nie doszło do zawalenia. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało - powiedział autor instalacji, belgijski artysta Arno Quinze. Budowa instalacji kosztowała 400 tysięcy euro, koszty jej rekonstrukcji pokryje artysta. Nowa, odbudowana instalacja będzie krótsza niż ta pierwotna, która miała 85 metrów długości, ale pozostanie największą konstrukcją w Mons. Z okazji przejęcia przez miasto tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, przygotowano prawie 300 imprez. Największą atrakcją ma być wystawa dzieł Vincenta van Gogha.