Bejrut: 43-metrowy krater w miejscu eksplozji
W efekcie wtorkowej (4 sierpnia) eksplozji w Beirucie w porcie powstał 43-metrowy krater – podały w niedzielę lokalne władze.

Przypomnijmy, że w stolicy Libanu doszło do niszczycielskiej eksplozji w porcie. Zginęło w niej co najmniej 158 osób, a około sześć tysięcy ludzi odniosło obrażenia.
Serwis AFP, powołujący się na ustalenia American Institute of Geophysics, podał, że wstrząs wywołany eksplozją miał moc trzęsienia ziemi o sile 3,3 magnitudy.
"Wybuch w porcie spowodował powstanie krateru o głębokości 43 metrów" - powiedział serwisowi jeden z libańskich oficjeli.
Skala zniszczeń w Bejrucie przeraża
Gdy opadł kurz po dwóch potężnych eksplozjach, do jakich doszło we wtorek (4 sierpnia) w stolicy Libanu Bejrucie, ukazała się skala zniszczeń. Tamtejszy oddział Czerwonego Krzyża przekazał, że zginęło co najmniej 100 osób, przy czym liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć. Około czterech tysięcy odniosło rany. Zmiecione zostały całe kwartały ulic. Świadkowie porównują eksplozję do wybuchu bomby atomowej.









Gwałtowne protesty
W proteście przeciwko elitom obwinianym za tragiczną eksplozję, tysiące osób wyszły w sobotę (8 sierpnia) na ulice Bejrutu. Protestujący starli się z policją i zaczęli okupować budynki ministerstw. W zamieszkach zginął policjant, a ponad 230 osób zostało rannych.
Demonstranci zgromadzili się na placu Męczenników w centrum Bejrutu nieopodal libańskiego parlamentu. Wznosili hasła wzywające do "upadku reżimu" i obwiniające polityków o tragiczną eksplozję w porcie.
W reakcji na sobotnie wydarzenia premier Libanu Hasan Diab zapowiedział w orędziu telewizyjnym, że w poniedziałek złoży wniosek o przedterminowe wybory. Polityk stwierdził, że to jedyne wyjście z kryzysu, w którym znalazł się kraj, a Liban potrzebuje "nowych elit i nowego parlamentu".
Dymisja minister
Jak podała w niedzielę agencja Associated Press, w wyniku protestów do dymisji podała się minister informacji Manal Abdel-Samad. Jak oświadczyła w liście, jest jej przykro z powodu niespełnienia oczekiwań obywateli Libanu.
"W efekcie katastrofy spowodowanej wybuchem w Bejruie, który wstrząsnął narodem i zranił nasze serca oraz umysły, z szacunku dla ofiar oraz rannych, zaginionych i tych, którzy utracili domy, z powodu woli narodu nawołującego do zmian, odchodzę z rządu" - napisała.
Poza minister informacji ze swoich mandatów zrezygnowało pięciu członków liczącego 128 miejsc libańskiego parlamentu.