Premier szkockiego rządu w Edynburgu, Alex Salmond, który jest motorem referendum, odwiedzi dziś opactwo Arbroath. Jest to historyczne miejsce, gdzie w 1320 roku szkockie rycerstwo ogłosiło deklarację potwierdzającą niepodległość po okresie wojen z Anglią. Deklaracja, będąca narodowym katechizmem Szkotów, głosi: "Dopóki żyć nas będzie choćby tylko stu, nigdy, na żadnych warunkach nie poddamy się władzy Anglii. (...) Nikt uczciwy nie odda wolności, chyba że wraz z życiem". Mimo takich odniesień historycznych kampania niepodległościowa - jak wskazują badania opinii - wskazuje na przewagę zwolenników utrzymania unii z Anglią. Żaden z prowadzonych stale sondaży nie dał jeszcze przewagi obozowi niepodległościowemu, ale Alex Salmond uważa, że różnica nie jest nie do pokonania. Tymczasem we wszystkich szkockich gazetach będą się od dziś do końca tygodnia ukazywać ogłoszenia sfinansowane przez rząd w Londynie.Grają one na niepewności wielu Szkotów i podkreślają one, że "głos za niepodległością, to głos za zerwaniem raz na zawsze", od którego nie będzie już odwrotu.Grzegorz Drymer/Londyn