. Ustanowienie dnia, który ma być obchodzony 10 października, było możliwe dzięki zmianie stanowiska polskiego rządu, dotychczas blokującego tę inicjatywę. - Wszystko się zmieniło w Polsce. Rząd się zmienił, Polska się zmieniła i decyzja się zmieniła - tłumaczył jeszcze w czwartek w Brukseli wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna. - To jest decyzja premiera Tuska - ujawnił. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi - mówiły portugalskie źródła. miana polskiego stanowiska uradowała zwłaszcza Portugalię, kończącą za niespełna miesiąc przewodnictwo w UE, inicjatorkę przyjęcia Europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci. Portugalia zniosła karę główną jako pierwszy kraj w Europie jeszcze w XIX wieku. Od kilku lat, z inicjatywy organizacji pozarządowych, 10 października obchodzony jest jako Międzynarodowy Dzień przeciwko Karze Śmierci. Rada Europy zdecydowała we wrześniu, że 10 października będzie również Europejskim Dniem przeciwko Karze Śmierci. Początkowo planowano, że zrobi to wspólnie z Unią Europejską, jednak inicjatywę zablokowała Polska. Blokada była możliwa, bowiem w Radzie UE zgoda na ustanowienie europejskiego dnia wymagała jednomyślności. Polska twierdziła wówczas, iż "nie widzi żadnej realnej korzyści z ustanowienia Europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci". Resort spraw zagranicznych pod kierownictwem Anny Fotygi argumentował, że w żadnym z państw ani Unii, ani Rady Europy nie wykonuje się tej kary, a problem jej zniesienia "należy umieścić w szerszym kontekście prawa do życia". - Eksponowanie tylko jednego wątku deprecjonuje działania na rzecz innych aspektów ochrony życia, np. sprzeciwu wobec eutanazji - zaznaczał wówczas polski MSZ.