Dwa okręty amerykańskiej marynarki wojennej skierowały się w kierunku libijskiego wybrzeża. Ponadto do pracy wysłano bezzałogowe samoloty. Mają szukać podejrzanych o dokonanie tej zbrodni oraz dostarczyć ważnych informacji libijskim władzom. Telewizja CNN dotarła do informacji, że administracja Białego Domu dała elastyczność w działaniu dowódcom dwóch okrętów, które udały się w kierunku libijskiego wybrzeża. Niszczyciele są wyposażone w znakomite satelity które perfekcyjnie potrafią naprowadzić do miejsc będących celem ewentualnego uderzenia. Amerykańskie źródła przekazały informację, że atak na ambasadę został wcześniej zaplanowany, a protest wywołany reakcjami na film z USA, który - zdaniem muzułmanów - obraża islam, był tylko pretekstem do takich działań. - Nie ustaniemy w staraniach, aby sprawiedliwości stało się za dość w przypadku tego okropnego czynu. Nie możemy popełnić błędów w ustalaniu prawdy. Stany Zjednoczone to kraj, który przestrzega ustanowionych norm - powiedział prezydent Barack Obama, który podkreślił, że w tym przypadku przemoc nie była uzasadniona i niczym nie da się jej usprawiedliwić. Władze Libii przeprosiły za cały incydent nazywając go `'tchórzliwym czynem przestępczym''.