Według BBC do tych ustaleń doszedł James Henry, były główny ekonomista firmy konsultingowej McKinsey, który przygotował raport (The Price of Offshore Revisited) na zlecenie organizacji Tax Justice Network walczącej z rajami podatkowymi. Henry sądzi, że suma 21 bln USD to wycena ostrożna, a rzeczywista suma pieniędzy ukryta przed urzędami podatkowymi różnych państw przez globalną elitę finansową bliższa jest sumie 32 bln USD. - Utracony dochód z podatków, który sugerują wyceny, jest na tyle duży, że dla wielu państw stanowiłby istotną różnicę w ich finansach. Prywatne bogactwo ukryte w zamorskich rajach podatkowych to ogromna czarna dziura w światowym systemie finansowym - cytuje BBC autora raportu. - Superbogaci przerzucają pieniądze, korzystając z pośrednictwa licznych profesjonalistów zatrudnionych w prywatnej bankowości, usługach prawnych, rachunkowych oraz w firmach doradztwa inwestycyjnego - dodaje ekonomista. Henry posługiwał się danymi Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS), Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego i rządów. Jego wycena obejmuje tylko aktywa pieniężne zdeponowane w bankach i na rachunkach inwestycyjnych; nie uwzględnia nieruchomości ani aktywów w rodzaju jachtów. Większość rajów podatkowych to dawne posiadłości zamorskie Korony brytyjskiej na Karaibach. W Europie zaś są to: Wyspy Normandzkie, wyspa Man i Lichtenstein.