BBC podała w poniedziałek, że tajne nagranie odnalazła w berlińskich archiwach Stasi. Pokazuje ono, jak Philby, były oficer brytyjskiego wywiadu wojskowego MI6, z "całkowitą pewnością siebie" opowiada o swoim życiu od zwerbowania go w latach 30. po ucieczkę przez Bejrut do ZSRR w 1963 roku. Philby, jeden ze sławnej siatki sowieckich szpiegów w Wielkiej Brytanii, tzw. piątki z Cambridge, opisuje swoją karierę w MI6 i pracę dla NKWD, a od 1954 r. - KGB. Na końcu wykładu udziela rad agentom Stasi. Philby (1912-88) był wysokim rangą funkcjonariuszem tajnych służb, synem dyplomaty, wicegubernatora Pendżabu w brytyjskich Indiach; podczas studiów wszedł do siatki szpiegowskiej, którą tworzyli Brytyjczycy, jak i on z wyższej klasy społecznej (Donald Maclean, Guy Burgess, Anthony Blunt i John Cairncross), pełniący później ważne funkcje w MI6. W filmie o słabej jakości, po wprowadzeniu wygłoszonym przez szefa Głównego Zarządu Wywiadu Markusa Wolfa, do pulpitu podchodzi Philby, witany entuzjastycznie jak bohater. Mówiący z nieskazitelnym akcentem wyższych klas brytyjskich, swoją opowieść przeplata, zwracając się do funkcjonariuszy, zwrotem "drodzy towarzysze". Jak wykradał informacje brytyjskich służb Opowiada m.in. jak łatwo było wykradać tajne informacje brytyjskich służb. Po prostu zaprzyjaźnił się z archiwistami i dzięki temu uzyskał dostęp do dokumentów, które nie miały nic wspólnego z jego pracą w MI6. "Gdyby była wtedy właściwa dyscyplina dotycząca dokumentów, byłoby to całkowicie niemożliwe. Ale w rzeczywistości żadnej dyscypliny nie było" - powiedział. Co wieczór wychodził z biura z dużą teczką pełną raportów, teczek z kartoteki i bieżących dokumentów, które przekazywał sowieckiemu kontaktowi. Następnego dnia odbierał teczkę z jej zawartością już sfotografowaną, i w pracy odkładał dokumenty na miejsce. I to właśnie Philby został mianowany wiceszefem nowego działu MI6 zajmującego się zwalczeniem sowieckiego wywiadu. Następnie otrzymał nowe zadanie od oficera prowadzącego: pozbyć się na drodze biurokratycznych intryg szefa i objąć jego stanowisko. Zadanie wykonał. Sam nazwał to "najbezczelniejszą intrygą" wymierzoną w człowieka, którego lubił i podziwiał, ale - "takie miał instrukcje". "Po prostu zaprzeczajcie wszystkiemu" Według Philby'ego jego tak długa kariera podwójnego szpiega była możliwa po pierwsze dlatego, że w brytyjskim systemie klasowym było nie do pomyślenia, by jednego ze swoich uznać za zdrajcę. Po drugie, bardzo wiele ludzi w MI6 miało za dużo do stracenia, gdyby udowodniono, że Philby jest szpiegiem. Na koniec radzi on Stasi coś, co wielokrotnie mu pomagało: nigdy nie składać wyznań. "Jeśli skonfrontują was z dokumentem napisanym waszym pismem - to jest to fałszywka i po prostu zaprzeczajcie wszystkiemu - powiedział. - Moja rada dla was: mówcie wszystkim swoim agentom, że nigdy nie mogą się przyznać".