- Ukraina nie jest jeszcze gotowa. Ani dziś, ani w bliskiej przyszłości - powiedział Barroso, odpowiadając na pytanie, czy członkostwo w UE byłoby pomocne dla Ukrainy. - Ale UE też nie jest nastawiona na przyjęcie takiego kraju jak Ukraina - dodał. Szef KE przypomniał, że Bruksela zaproponowała Kijowowi bliską współpracę w formie umowy stowarzyszeniowej. - Polityczne stowarzyszenie już właśnie podpisaliśmy - zaznaczył, dodając, że UE zaoferowała też pomoc w wysokości 11 mld euro. To może być "siłą napędową" przyszłego rozwoju Ukrainy, jej stabilności i dobrobytu - ocenił Barroso. Jak podkreślił, Polska w ciągu 20 lat potroiła w porównaniu z Ukrainą swój PKB. Dochód na głowę mieszkańca jest w Polsce o 9 tys. dolarów wyższy niż na Ukrainie, a w 1990 roku Ukraina przewyższała Polskę pod tym względem. Unijny komisarz ds. rozszerzenia Olli Rehn ocenił sceptycznie szanse Ukrainy na wejście do UE. - Potrzebne jest bardziej realistyczne podejście. Powinniśmy trzymać się umowy stowarzyszeniowej i o wolnym handlu - powiedział Rehn w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung". - Europa musi uporządkować swój własny dom, zanim zacznie myśleć o większym rozszerzeniu - wyjaśnił. - Nie, nie widzę na horyzoncie takiej perspektywy - odpowiedział na pytanie, czy widać na horyzoncie członkostwo Ukrainy w UE. Zastrzegł, że UE powinna wzmacniać gospodarcze i polityczne kontakty z Ukrainą. Były szef ukraińskiej dyplomacji Petro Poroszenko, który - według sondaży - uchodzi za faworyta majowych wyborów prezydenckich, powiedział w zeszłym tygodniu, że jego kraj może przystąpić do Unii Europejskiej w 2025 roku. - Nie mam żadnych wątpliwości, że za 10-11 lat, powiedzmy w 2025 roku Ukraina może zostać członkiem Unii Europejskiej - oświadczył Poroszenko w telewizji 5. Kanał.