- Dziś kraje takie jak Ukraina dążą do bliższych więzi z UE, zachęcane przez jej model gospodarczy i społeczny. Nie możemy odwrócić się do nich plecami. Nie możemy zaakceptować jakichkolwiek prób ograniczenia prawa tych krajów do dokonania suwerennego wyboru - powiedział Barroso, wygłaszając w Parlamencie Europejskim w Strasburgu doroczne przemówienie o stanie Unii.- To jedna z zasad, na których opiera się program Partnerstwa Wschodniego UE, który chcemy posunąć naprzód na szczycie w Wilnie (w listopadzie) - dodał. Barroso nie wymienił z nazwy Rosji, ale ten fragment jego wystąpienia odczytano jako krytykę podejmowanych przez Moskwę prób zniechęcenia krajów Partnerstwa Wschodniego do zawarcia z UE umów o stowarzyszeniu i wolnym handlu oraz nakłonienia ich do przystąpienia do tworzonej przez Rosję, Białoruś i Kazachstan Unii Celnej. Rosja zagroziła Ukrainie podjęciem "protekcjonistycznych kroków" w handlu. We wtorek Rosja ogłosiła też embargo na import mołdawskich win. Z kolei Armenia ogłosiła w zeszłym tygodniu, że zamierza przystąpić do Unii Celnej, zamiast do porozumienia o wolnym handlu z UE. W swoim przemówieniu w PE Barroso odniósł się również do aktualnego konfliktu w Syrii. Jak powiedział, sytuacja w tym kraju jest od wielu miesięcy "trudną próbą dla sumienia świata". Podkreślił, że użycie broni chemicznej w tym kraju to "przerażający akt, który zasługuje na wyraźne potępienie i mocną odpowiedź". - Wspólnota międzynarodowa, skupiona wokół ONZ, jest wspólnie odpowiedzialna za ukaranie winnych i zakończenie konfliktu - dodał. Zdaniem Barroso rosyjska propozycja, aby objąć syryjski arsenał broni chemicznej międzynarodową kontrolą oraz uniemożliwić jej użycie, "jest potencjalnie czymś pozytywnym". - Syryjski reżim musi udowodnić, że jest gotów zrealizować tę propozycję bez zbędnej zwłoki - powiedział Barroso. - W UE wierzymy, że ostatecznie tylko polityczne rozwiązanie da szansę na pokój, na który zasługuje syryjski naród - dodał szef KE. Anna Widzyk