"Jesteśmy w trudnym momencie prawdy w niezwykle skomplikowanych i politycznie wrażliwych negocjacjach" - powiedział Barnier pytany w "Rz" o kwestię brexitu. "Czasu jest mało. Ale z naszego punktu widzenia to jest głównie czas dla Wielkiej Brytanii" - dodał. Zapytany o słowa premier Wielkiej Brytanii Theresy May o ograniczeniu backstopu w czasie, unijny negocjator zaznaczył, że backstop stanowi część traktatu o wyjściu z UE. "Backstop jest polisą ubezpieczeniową, która ma gwarantować pokój i stabilność na irlandzkiej wyspie. Polisą, która ma zapewnić, że żadne hipotetyczne porozumienie o przyszłych relacjach nie doprowadzi do powstania twardej granicy między Irlandią a Irlandią Północną" - podkreślił. Jak zaznaczył, jest to też ubezpieczenie, którego UE nie zamierza "wykorzystywać". "Backstop jest tymczasowy. Tyle że ograniczony nie określoną datą, ale określonym wydarzeniem: specjalnym porozumieniem dla Irlandii lub porozumieniem między UE a Wielką Brytanią, które zagwarantuje, że nie będzie twardej granicy" - powiedział Barnier. "Niepokoje" Czaputowicza Unijny negocjator odniósł się również do propozycji szefa polskiego MSZ Jacka Czaputowicza, żeby Irlandia sama zaproponowała ograniczenie backstopu w czasie. "Mamy wiele różnych głosów i my, jako negocjatorzy, staramy się z tego zrobić syntezę, uwzględnić interesy wszystkich 27 państw" - odpowiedział. Dodał, że wielokrotnie rozmawiał z ministrem Czaputowiczem i wsłuchiwał się w jego - jak mówił - "niepokoje dotyczące gwarantowania praw 900 tysięcy Polaków na Wyspach". "Te postulaty uwzględniliśmy w traktacie. Podobnie jak ważne dla Polski kwestie budżetowe" - zapewnił. "Interesy każdego muszą być uwzględnione, także Irlandii. Zresztą stabilność i pokój na wyspie irlandzkiej oraz kwestia kontroli na granicy irlandzkiej dotyczy również Polski" - powiedział negocjator KE. "Pomysł Czaputowicza pomysłem brytyjskim" Zdaniem Barniera pomysł Czaputowicza oryginalnie jest pomysłem brytyjskim. "Przywódcy UE mieli okazję o tym dyskutować dwukrotnie, na szczycie w listopadzie i grudniu. I tam jednomyślnie stwierdzili, że wynegocjowany projekt porozumienia, z backstopem, jest jedynym możliwym. Ubezpieczenie z góry ustalonym limitem czasowym nie jest wiarygodne, bo co, jeśli problem pojawi się po tym czasie? Wtedy już nie ma ubezpieczenia" - podkreślił.