"Przedstawiliśmy nasze stanowisko w trakcie wymiany opinii, która była szczegółowa, ostra i szczera. Po pięciu sesjach plenarnych i wielu dwustronnych spotkaniach" zaczęliśmy poruszać najistotniejsze problemy. "Jest jasne, że istnieją między nami zasadnicze różnice co do najważniejszych kwestii" - powiedziała Ashton. Reprezentuje ona szóstkę (pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ i Niemcy) w rozmowach z delegacją irańską, której przewodniczy główny negocjator ds. nuklearnych Said Dżalili. W trakcie rozmów mocarstwa potwierdziły żądania wobec Teheranu dotyczące wstrzymania przez Iran wzbogacania uranu do 20 proc.; może on być wykorzystany jako paliwo w reaktorach jądrowych, a po dalszym wzbogaceniu zastosowany w ładunkach nuklearnych. Ponowiono też żądanie wymiany zgromadzonych już zapasów wzbogaconego do 20 proc. uranu na paliwo nuklearne, które jest Iranowi potrzebne w celach pokojowych. Szóstka domaga się także zamknięcia podziemnej fabryki w Fordo w środkowym Iranie, gdzie wykryto ślady uranu wzbogaconego do 27 proc. "Znaczące rozbieżności" potwierdził też uczestniczący w rozmowach wiceszef rosyjskiego MSZ Siergiej Riabkow. "To właśnie dlatego potrzebowaliśmy pięciu spotkań plenarnych i wielu rozmów dwustronnych" - cytuje Riabkowa agencja AFP, powołując się na rosyjską agencję Interfax. Iran: Wyjdźmy z impasu Według Saida Dżalilego rozmowy w Moskwie były "bardziej poważne i realistyczne" niż poprzednio. Irański negocjator zaapelował do szóstki o działanie na rzecz "wyjścia z impasu". "Te rozmowy były bardziej poważne i bardziej realistyczne i wychodziły poza ogólne deklaracje. Obecnie mamy nadzieję, że ta sytuacja pozwoli wielkim mocarstwom wykorzystać rozmowy eksperckie, aby wybrać właściwą drogę wyjścia z impasu" - zadeklarował Dżalili na konferencji prasowej. Dodał, że w trakcie rozmów strona irańska położyła nacisk na to, że "wzbogacanie uranu w celach pokojowych na wszystkich poziomach jest prawem Republiki Islamskiej". Po raz kolejny podkreślił, że nie ma powodu, aby wątpić w pokojowe cele irańskiego programu nuklearnego, a rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ przeciwko Iranowi były "nielegalne". Dżalili ocenił, że naftowe sankcje Zachodu wobec Iranu nie będą sprzyjać kontynuowaniu rozmów z szóstką. Wcześniej Unia Europejska poinformowała o zamiarze wprowadzenia od 1 lipca embarga na dostawy irańskiej ropy naftowej. Obydwie strony uzgodniły, że rozmowy na szczeblu technicznym odbędą się w Stambule 3 lipca. Ashton nie wykluczyła dalszych rozmów na wysokim szczeblu, lecz powiedziała dziennikarzom, że najpierw potrzebne są rozmowy na niższym szczeblu, aby zorientować się, czy są szanse na przełamanie impasu po serii negocjacji, które toczyły się od kwietnia. Szefowa dyplomacji broniła decyzji obniżenia rangi kontaktów jako "właściwego sposobu pójścia naprzód" i zasugerowała, że działania Iranu będą kluczowe dla decyzji o dalszych spotkaniach na wysokim szczeblu. "Spodziewamy się, że Iran zdecyduje, czy chce wykonać pracę dyplomatyczną, skupić się na osiągnięciu porozumienia na temat konkretnych kroków budowy zaufania i rozwiania obaw wspólnoty międzynarodowej" - napisała w oświadczeniu.