Policjanci z Lublina wraz z rodzinami spędzali ostatni dzień urlopu w restauracji w Barcelonie. W plecaku był telefon i dokumenty W pewnej chwili żona jednego z nich zauważyła, że do lokalu wszedł mężczyzna, która zabrał ze sobą jeden z wiszących na krześle plecaków. Reakcja polskich policjantów była natychmiastowa. Zapytali jednego z gości, czy jest właścicielem zabranego plecaka. Na okrzyk "Oh my God!" (O mój Boże!) policjanci wybiegli za złodziejem. Po krótkim pościgu został on zatrzymany i przekazany w ręce lokalnej policji. Plecak z dokumentami i telefonem trafił do właściciela, który podziękował Polakom za pomoc. Obaj policjanci służą na co dzień w Lublinie. Jeden w pododdziale kontrterrorystycznym, drugi w ruchu drogowym.