Republikańscy senatorzy Lindsey Graham i Bob Corker przygotowali projekt ustawy, która nakładałaby na władzę wykonawczą obowiązek uzyskania aprobaty Kongresu USA przed podpisaniem porozumienia z Teheranem w sprawie jego programu nuklearnego. Reakcja Białego Domu na inicjatywę Grahama i Corkera to ciąg dalszy konfrontacji i próby sił między zdominowanym przez Republikanów Kongresem a prezydentem Obamą w związku z negocjacjami z Iranem w sprawie jego programu nuklearnego. Republikanie są przeciwni porozumieniom z Teheranem, a nawet zaprosili do wystąpienia w Kongresie premiera Izraela Benjamina Netanjahu, słynącego z bardzo twardej postawy wobec Iranu. Premier ma wygłosić przed połączonymi izbami Kongresu przemówienie na temat zagrożeń, jakie stanowi Teheran. Netanjahu potwierdził, że przyleci do USA i 3 marca wystąpi w Kongresie, aby "bronić istnienia Izraela", zagrożonego perspektywą porozumienia z Iranem. Sprawa tego zaproszenia, o którym prezydent USA nie został poinformowany, spowodowała nowy kryzys w stosunkach między rządem Izraela a Białym Domem. W niedawnym orędziu o stanie państwa Obama zapowiedział, że zawetuje projekt nowych sankcji wobec Iranu.