Kiedy dzieci ze szkoły Bridge Farm w Bristolu wróciły po przerwie do nauki, na białej ścianie przy boisku powitało je 5-metrowej szerokości dzieło Banksy’ego - narysowana dziecinna kreską dziewczynka tocząca kijem płonącą oponę. Dzieci są pod wrażeniem: "Naprawdę niesamowite, tak na sto milionów procent! Bardzo dziękujemy!" - mówił reporterowi BBC jeden z uczniów. Obok graffiti Banksy zostawił odręczny list w kopercie, który znalazł rano woźny. Artysta dziękuje w nim szkole, że nazwala jego imieniem jedno ze skrzydeł budynku i zastrzega, że nie będzie miał pretensji, jeśli obrazek się nie spodoba i szkoła coś w nim zmieni. Tłumaczy też swoje zachowanie pisząc, że zawsze łatwiej o przebaczenie niż o pozwolenie.Dyrektor szkoły powiedział BBC: "Dziecko z płonącą oponą to niekoniecznie coś, czego byśmy oczekiwali na ścianie przy placu zabaw. Ale to to kwestia interpretacji sztuki. Niech sobie ludzie odczytują jej symbolizm. My postanowiliśmy, że Banksy zostanie w szkole".Graffiti nie tylko zostanie, ale wkrótce szkoła nałoży na nie płytę z pleksiglasu, żeby chronić je przed... zniszczeniem przez innych grafficiarzy.