Według lokalnych mediów zginęło ponad 4 tysiące ludzi, a liczba ofiar stale rośnie. W poniedziałek do wielu miejsc zdewastowanych przez cyklon pomoc nadal docierała tylko z powietrza. Wojskowe samoloty i śmigłowce zrzucają tam żywność dostarczoną przez Światowy Program Żywnościowy. Na zalanych terenach brakuje jednak przede wszystkim wody pitnej, co stwarza niebezpieczeństwo wybuchu epidemii. Według wstępnych danych bez dachu nad głową pozostało co najmniej 2 miliony ludzi. Międzynarodowe organizacje pomocowe obiecały wstępny pakiet środków finansowych w wysokości 25 milionów dolarów. W akcji ratunkowej biorą udział m.in. ekipy ze Stanów Zjednoczonych. Dwa okręty USA z co najmniej 20 śmigłowcami i tonami zaopatrzenia czekają w gotowości na sygnał od władz Bangladeszu -oświadczyła amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice. Cyklon Sidr nawiedził w czwartek rejon Zatoki Bengalskiej. Nad południową częścią kraju prędkość wiatru dochodziła do 250 km na godzinę.