"To niefortunne, że te poufne dokumenty wyciekły" - powiedział Ban Ki Mun. Wśród upublicznionych depesz znalazł się dokument z lipca 2009 roku, w którym amerykańskim dyplomatom poleca się zbieranie informacji na temat sekretarza generalnego ONZ i innych wysokich rangą przedstawicieli ONZ, m.in. danych biometrycznych i numerów kart kredytowych czy kart lojalnościowych w liniach lotniczych. "Uważam, że trzeba stworzyć równowagę między wolnością słowa (...) a wykonywaniem niezbędnych i poufnych działań dyplomatycznych" - powiedział, odnosząc się do tych doniesień.