Ban Ki Mun, który powrócił właśnie z podróży po Bliskim Wschodzie, powiedział dziennikarzom, że poinformował go o tym w rozmowie telefonicznej przedstawiciel Ligi Arabskiej Nabil el-Arabi. Dodał, że el-Arabi zaproponował wspólną misję obserwacyjną ONZ i Ligi Arabskiej w Syrii. Ban Ki Mun powiedział, że ONZ gotowa jest udzielić pomocy, ale decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta. Według Ban Ki Muna, fiasko uchwalenia rezolucji Rady Bezpieczeństwa w sprawie Syrii była "katastrofalną porażką", która zachęciła reżim w Damaszku do "nasilenia wojny z własnym narodem". Podczas głosowania w ub. tygodniu rezolucję zablokowały Rosja i Chiny. Wcześniej rzecznik Białego Domu Jay Carney skrytykował apel Rosji o rozmowy między reżimem w Damaszku i opozycją. Jak powiedział Carney, prezydent Asad "zaprzepaścił okazję" do takich rozmów decydując się na "brutalną rozprawę z własnym narodem". Według rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, który złożył we wtorek wizytę w Damaszku, prezydent Asad jest gotów do rozmów "ze wszystkimi siłami politycznymi" aby zakończyć konflikt. Ocenia się, że w ciągu 11 miesięcy powstania przeciwko rządom Asada, liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 6 tys.