Izraelskie ataki potępił Egipt, a palestyński prezydent Mahmud Abbas zaapelował o zwołanie w sprawie nalotów nadzwyczajnego posiedzenia Ligi Arabskiej. - Sekretarz generalny ONZ apeluje o natychmiastową deeskalację - powiedział rzecznik Ban Ki Muna, który podkreślił, że obie strony powinny respektować międzynarodowe prawo humanitarne i zapewnić ochronę cywilów. Egipski minister spraw zagranicznych Mohammed Kamal Ali Amr potępił środowe naloty izraelskie w Strefie Gazy i domagał się ich natychmiastowego zaprzestania. 20 nalotów Izrael przeprowadził w środę ok. 20 nalotów w Strefie Gazy, zabijając, wg miejscowych źródeł, 6 Palestyńczyków, w tym szefa operacji militarnych Hamasu Ahmeda al-Dżabariego. Izraelscy wojskowi powiedzieli w środę, że rozpoczęli w Strefie Gazy zakrojoną na dużą skalę operację przeciwko infrastrukturze organizacji terrorystycznych i ich aktywistom. Według Izraela jest to reakcja na ostrzał południa kraju pociskami rakietowymi ze Strefy Gazy. W swym oświadczeniu egipski minister spraw zagranicznych napisał, że eskalacja działań Izraela może być bardzo niebezpieczna. Oświadczenie potępiające Izrael wydała też egipska islamistyczna Partia Wolności i Sprawiedliwości, która jest politycznym ramieniem Bractwa Muzułmańskiego. Zaapelowała o jak najszybszą reakcję państw arabskich i społeczności międzynarodowej. O pilne zwołanie posiedzenia Ligi Arabskiej w celu przedyskutowania, jak się wyraził, "brutalnej agresji" Izraela w Strefie Gazy, zaapelował w środę palestyński prezydent Mahmud Abbas.