"Mam nadzieję, że te kluczowe wybory prezydenckie będą przebiegać w pokojowej i tolerancyjnej atmosferze" - zaznaczył Ban Ki Mun w komunikacie. Jak dodał, rozpoczynające się w sobotę głosowanie "to ważny element przechodzenia do dojrzalszej formy demokracji, o którą tak cierpliwie i w sposób pokojowy walczył egipski naród". W sobotę w Eipcie rozpoczyna się dwudniowe głosowanie w drugiej turze wyborów prezydenckich. O urząd szefa państwa ubiegają się: kandydat Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Mursi, który w pierwszej turze uzyskał poparcie ponad 24 proc. głosujących, oraz ostatni premier mianowany przez ówczesnego prezydenta Hosniego Mubaraka, Ahmed Szafik. W pierwszej turze (23-24 maja) zdobył on ponad 23 proc. głosów. Wybory mogą zakończyć 16-miesięczny okres burzliwych rządów Najwyższej Rady Wojskowej, która objęła władzę po obaleniu Mubaraka w wyniku rewolucji. Jednak w czwartek Trybunał Konstytucyjny nieoczekiwanie uznał za nieważne niedawne wybory parlamentarne, kwestionując prawomocność jednej trzeciej mandatów. Budzi to obawy, że Najwyższa Rada Wojskowa nie zechce oddać władzy cywilnemu rządowi, co zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami miało nastąpić z końcem czerwca - zauważa agencja dpa. Zaniepokojenie możliwym rozwiązaniem parlamentu wyraziły Stany Zjednoczone. Administracja USA obecnie stara się zrozumieć znaczenie i konsekwencje orzeczenia Trybunału - poinformowała rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland. Oficjalne wyniki drugiej tury ukażą się dopiero w najbliższy piątek (22 czerwca).