Przeładowany jacht prawdopodobnie wpadł w poniedziałek w nocy na rafę w pobliżu wyspy Staniel Cay, 125 km od stolicy Bahamów, Nassau. Przedstawiciel władz Bahamów poinformował, że do tej pory udało się uratować 110 osób. Akcja ratownicza, w której uczestniczą także amerykańskie służby, trwa. "Gdy ratownicy przybyli na miejsce, imigranci utrzymywali się na powierzchni, trzymając się kadłuba wywróconego 12-metrowego jachtu" - głosi komunikat straży przybrzeżnej na Bahamach. Łódź nie tylko była przeciążona, ale też żeglowała po bardzo wzburzonych wodach - powiedział rzecznik Królewskich Sił Obronnych Bahamów Origin Deleveaux. Tragedia u wybrzeży Bahamów - zobacz film