- Rosja nie podjęła koniecznych działań, wynikających z uzgodnionego w zeszłym tygodniu w Genewie porozumienia - ocenił Baer, występując w Brukseli na konferencji zorganizowanej przez amerykański think tank German Marshall Fund. - Jeśli dojdzie do porażki, to tylko dlatego, że Rosja nie powstrzymała się od negatywnych, destruktywnych działań i nie wybrała drogi konstruktywnego postępowania - powiedział. Na pytanie dziennikarzy, jak długo USA zamierzają czekać na wdrożenie genewskiego porozumienia, Baer odmówił podania konkretnego terminu, dodał jednak, że jest to "kwestia dni". Amerykański ambasador przy NATO Douglas Lute, przemawiając na tej samej konferencji w Brukseli, powiedział, że liczba naruszeń przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich przez rosyjskie samoloty spadła do zera odkąd, w reakcji na zaanektowanie przez Rosję Półwyspu Krymskiego, Sojusz wzmocnił patrole powietrzne w tym regionie. Genewskie porozumienie między Ukrainą, Rosją, USA i UE przewiduje m.in. rozbrojenie nielegalnych grup zbrojnych na Ukrainie pod nadzorem Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Wszystkie strony zobowiązały się również do powstrzymania się od przemocy i prowokacyjnych działań. Jednak od podpisania układu Ukraina i Rosja oskarżają się wzajemnie o niestosowanie się do jego postanowień. Kijów zarzuca Moskwie, że wspiera prorosyjskich separatystów na wschodniej Ukrainie, aby doprowadzić do interwencji Rosji. Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow twierdzi z kolei, że sytuacją na Ukrainie kierują potajemnie USA; w środę zagroził też działaniami takimi jak w Gruzji w 2008 roku, jeśli na Ukrainie będą zagrożone interesy rosyjskie. Rosja doprowadziła wówczas do oderwania się separatystycznych gruzińskich republik, Osetii Południowej i Abchazji, a następnie uznała ich niepodległość.