W połowie grudnia 2018 roku czeski Państwowy Urząd Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Informatycznego (NUKIB) ostrzegł, że urządzenia i oprogramowanie chińskich firm telekomunikacyjnych Huawei i ZTE mogą być niebezpieczne dla użytkowników. Później, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, Babisz spotkał się z ambasadorem Chin w swoim domu w pobliżu Pragi, gdzie przyjmuje prywatne i urzędowe wizyty. O spotkaniu poinformowała ambasada ChRL w Pradze, a nie służby prasowe czeskiego premiera. Zdaniem strony chińskiej oskarżenia pod adresem Huawei i ZTE nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. "Strona chińska przyjmuje do wiadomości starania czeskiej strony, by naprawić wyrządzone krzywdy i ma nadzieję, że czeska strona przyjmie rozwiązania, które uniemożliwią takie zdarzenia w przyszłości i będzie chronić słuszne prawa i interesy chińskich firm" - brzmi komunikat wydany przez ambasadę po spotkaniu. Babisz: To kłamstwo Babisz ocenił w niedzielę, że stwierdzenia zawarte w komunikacie są kłamstwem. Jego zdaniem nie doszło do żadnego błędu ze strony czeskich urzędów. "To, co zrobił chiński ambasador, było bardzo niestandardowe, nigdy się z czymś takim nie spotkałem" - powiedział premier. Dodał, że to chińskiemu dyplomacie bardzo zależało na rozmowie. W programie telewizyjnym Babisz tłumaczył, że spotkanie konsultował z wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych Janem Hamaczkiem. W poniedziałek czeski rząd ma przedyskutować ostrzeżenie NUKIB i konsekwencje wynikające z niego m.in. dla ministerstw i urzędów, a także dla niektórych kluczowych dla bezpieczeństwa instytucji prywatnych. "Mogę ze swojej strony zapewnić, że mamy świadomość zagrożeń związanych z tą technologią i będziemy postępować tak, by bezpieczeństwo infrastruktury czeskiego państwa nie było zagrożone" - powiedział Babisz. Agencja CTK zwróciła uwagę, że o zagrożeniu ze strony chińskich firm pośrednio mówił w swoim bożonarodzeniowym wystąpieniu prezydent Milosz Zeman. "Ci, którzy wciąż ostrzegają nas przed szpiegami, robią z nas niesłusznie podlegające manipulacji istoty" - mówił czeski prezydent, który wcześniej skrytykował doroczny raport służb specjalnych zwracający uwagę na aktywność chińskich służb wywiadowczych. Z Pragi Piotr Górecki