- zkoda, że jeszcze nie są - dodał Aznar, biorący udział w Cernobbio na północy Włoch w dorocznym wielkim międzynarodowym sympozjum politycznym z udziałem osobistości z wielu krajów. W Cernobbio doszło do wielu spotkań dwustronnych oraz rozmów na temat konfliktu rosyjsko-gruzińskiego i sytuacji międzynarodowej. Jest tam między innymi wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Dick Cheney, który rozmawiał z prezydentem Izraela Szimonem Peresem. Ten zaś spotkał się z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem. Specjalne telewizyjne przesłanie do uczestników spotkania skierował prezydent Włoch Giorgio Napolitano. W wystąpieniu, poświęconym polityce Unii Europejskiej i jej sytuacji po odrzuceniu Traktatu Lizbońskiego przez Irlandię, szef państwa włoskiego powiedział: "Można wyobrazić sobie zróżnicowaną integrację myśląc o wzmocnionej współpracy między państwami, które mogą maszerować szybszym krokiem". Napolitano, gorący zwolennik Traktatu Lizbońskiego, zadał następnie pytanie: "Czy Unia Europejska może być silna, jeśli sprzeciw nawet jednego kraju budzi obawę przed paraliżem?". Powtarzał, że ratyfikacja Traktatu jest bezwzględnie konieczna. Odnosząc się do eurosceptycyzmu niewymienionych z nazwy niektórych krajów UE oraz ich wątpliwości wobec Traktatu, włoski prezydent oświadczył : - Instytucje europejskie nie mogą stanowić alibi dla rządów państw członkowskich. Dodał, że wszystkie decyzje podjęto w UE w porozumieniu z rządami poszczególnych krajów oraz Parlamentem Europejskim.