Porucznik Ramil Safarow przebywał w więzieniu na Węgrzech od kwietnia 2006 roku, gdy został skazany na karę dożywotniego więzienia za zamordowanie porucznika Gurgena Markariana z premedytacją i niezwykłym okrucieństwem; obciął głowę śpiącemu Ormianinowi. Obaj uczestniczyli w kursie języka angielskiego w Budapeszcie zorganizowanym w ramach NATO-wskiego programu Partnerstwo dla Pokoju. Węgry zgodziły się odesłać Safarowa do Azerbejdżanu po zapewnieniach azerskiego Ministerstwa Sprawiedliwości, że wyrok wydany przez budapeszteński sąd zostanie wyegzekwowany bez zmian w ojczyźnie skazanego. Wyrok przewidywał m.in., że Safarow może liczyć na złagodzenie kary nie wcześniej niż po upływie 30 lat. O ułaskawieniu Safarowa prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew poinformował w krótkim oświadczeniu na swojej stronie internetowej niedługo po powrocie skazanego do kraju. Przed sześcioma laty w swoim ostatnim słowie Safarow powiedział, że u podłoża popełnionej przez niego zbrodni leży konflikt między Azerbejdżanem a Armenią i że on sam wielokrotnie był ofiarą prowokacji, ośmieszania i upokorzeń ze strony Ormianina. Obrońcy Safarowa wyjaśnili, że jego rodzice i krewni zostali wygnani z Górskiego Karabachu podczas wojny w latach 1988-1994, a dwóch członków jego rodziny zabili ormiańscy separatyści. Ormiańsko-azerski konflikt zbrojny o Górski Karabach wybuchł w 1988 roku, u schyłku ZSRR. Starcia przerodziły się w wojnę między już niepodległymi Armenią a Azerbejdżanem. Zginęło 30 tys. ludzi, były setki tysięcy uchodźców. Ormianie z Karabachu przejęli kontrolę nad regionem i przyległymi terytoriami. W 1994 roku podpisano zawieszenie broni. Nieuznawana przez świat, związana z Armenią enklawa formalnie wciąż pozostaje częścią Azerbejdżanu.