Ośmiu pozostałych kandydatów nie przekroczyło 2 proc. głosów - wynika z sondażu, w którym uczestniczyło 40 500 osób, a margines błędu jest niższy niż 1 punkt procentowy. Inne źródło - centrum monitoringu "Riaj" - przytacza wyniki swojego sondażu; według nich na Alijewa głosowało 81,4 proc. wyborców, a frekwencja wyniosła 66,8 proc. Alijew, który przejął funkcję szefa państwa po swym ojcu w roku 2003, został wybrany w roku 2008 na drugą pięcioletnią kadencję. Rok później parlament wykreślił z konstytucji zapis ograniczający prezydencką władzę do dwóch kadencji. Będzie to więc trzecia kadencja 52-letniego Ilhama Alijewa. Dotychczas żadne wybory za rządów Alijewów nie zostały uznane za uczciwe. Zachód i organizacje obrony praw człowieka zarzucają prezydentowi Alijewowi fałszerstwa wyborcze i prześladowanie dysydentów, tłumienie wszelkich protestów. Mimo to Azerbejdżan - naftowa potęga - pozostaje handlowym partnerem Zachodu. Przedstawiciel opozycji, 61-letni historyk Dżamil Hasanli, twierdzi, że jego zwolennicy odnotowali rekordową liczbę naruszeń ordynacji wyborczej, w tym oszustwa przy urnach. Nazwał głosowanie niedemokratycznym.(