- Wczoraj (we wtorek) byliśmy świadkami historycznego wydarzenia: po trzech i pół roku obowiązywania kontraktu gazowego, który dzień po dniu wysysał krew z naszej gospodarki, prezydentowi Ukrainy udało się postawić kropkę nad i w historii tej zdrady interesów narodowych, za którą odpowiadają siły polityczne, prowokujące dziś destabilizację w państwie - powiedział Azarow mając na myśli umowy zawarte przez rząd Julii Tymoszenko w 2009 roku i trwające od listopada prounijne i antyrządowe demonstracje.We wtorek Rosja zgodziła się od przyszłego roku sprzedawać Ukrainie gaz po 268,5 dolara za 1000 metrów sześciennych. Dotychczas Ukraińcy płacili około 400 USD.