Przeciwni zakupowi superluksusowych Audi A 8 dla ścisłego kierownictwa i tylko nieco mniej eleganckich limuzyn A 6 dla innych agend rządowych są nie tylko politycy opozycji, ale i współrządzący nacjonaliści. Minister finansów przekonuje, że udało mu się wynegocjować bardzo dobrą cenę i grzechem byłoby nie kupić aut. Tym bardziej - dodaje - że zakupy będą rozłożone na 4 lata, więc skorzysta na tym również przyszły rząd. Socjaldemokraci odpowiadają jednak: "dziękujemy" - nowe auta nie będą nam potrzebne, auta na wyposażeniu są w bardzo dobrym stanie.