"Joachim Roncin na podstawie praw autorskich będzie starał się kontrolować rozpowszechnianie (tego hasła) i zachować jego przesłanie" - powiedziała Myriam Witukiewicz-Sebban. Zdanie "Je suis Charlie" ("Jestem Charlie") jest od zeszłego tygodnia wyrazem solidarności z zamordowanymi w zamachu w Paryżu rysownikami satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo". W Paryżu w niedzielnym marszu przeciwko terroryzmowi uczestniczyło ok. 50 zagranicznych przywódców. Niemal każdy z uczestników marszu miał ze sobą czarną tabliczkę z białym napisem "Je suis Charlie". Poza Paryżem podobne demonstracje miały miejsce w innych miastach Francji i zgromadziły łącznie ponad milion uczestników, liczbę większą, niż przewidywały lokalne władze. Zgromadzeni skandowali także podobne hasło: "Charlie - Liberte", czyli "Charlie - wolność", bo atak na redakcję uznano za zamach na wolność słowa.