Wśród zabitych jest sześć kobiet, pięciu mężczyzn i 15-letni chłopiec. Wcześniej informowano o 15 ofiarach śmiertelnych. Polski konsulat w Bernie nie otrzymał od szwajcarskiej policji jakichkolwiek informacji, by wśród pasażerów autobusu znajdowali się Polacy. Autobusem przedsiębiorstwa przewozowego Marti Reisen jechali urlopowicze z regionu Berna, którzy we włoskim porcie Savona mieli rozpocząć morski rejs wycieczkowy. Według rzecznika Marti Reisen, w autobusie było 27 osób - 24 pasażerów, dwóch kierowców i hostessa. Większość pasażerów wypadła ze spadającego autobusu, który rozbił się na dnie przepaści. W akcji ratunkowej wzięło udział około 200 przewodników górskich, lekarzy i funkcjonariuszy straży granicznej. Ratownicy musieli zjeżdżać na linach do wraku, spoczywającego w łożysku rzecznym około 150 metrów poniżej szosy. Z powodu złej pogody na miejscu wypadku nie mogły lądować helikoptery ratunkowe. W trakcie spadania autobus kilkakrotnie odbijał się od skalnego zbocza, przy czym większość osób została z niego wyrzucona na zewnątrz. Przyczyna katastrofy, która nastąpiła krótko przed godziną 10. rano między miejscowościami Orsiere i Liddes, nie jest na razie znana. Rannych w wypadku przewieziono do szpitali w Martigny i Sion. W nocy w Szwajcarii powróciła zima. Silne opady śniegu utrudniły komunikację drogową i kolejową.