Austriacki publicysta stwierdza, że obecnie największym zagrożeniem dla przywrócenia bezpieczeństwa w Europie jest Polska i jej prowokacyjne zachowania wobec Rosji. Te zaś mogą w konsekwencji doprowadzić do "katastrofalnych skutków". - Polska czyni dziś wielkie wysiłki, aby sprowokować rosyjski atak i tym samym zemścić się na tym kraju za pomocą NATO w trzeciej wojnie światowej - stwierdza Barazon. Felietonista podkreśla także, iż "niebezpieczna gra" rozpoczęta przez Warszawę nie jest krytykowana przez jej sojuszników. To kolejny element, który finalnie może zakończyć się nową wojną światową i śmiercią milionów ludzi. - A to nie przyniesie triumfu polskim podżegaczom wojennym - dodaje. Kreml oskarża Polskę o rusofobię Głos austriackiego publicysty wpisuje się w narrację stosowaną przez rosyjskich polityków i podporządkowane im media. Zaledwie kilka dni temu rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow jasno stwierdził, że Rosja nie jest w stanie prowadzić normalnych stosunków dyplomatycznych z Polską ze względu na panującą w naszym kraju rusofobię. - Sądząc po zachowaniu polskich władz w tej chwili, nic dobrego nie czeka naszych stosunków dwustronnych. Polskie władze, jak widać, ogarnęła rusofobia, która całkowicie pozbawia ich trzeźwości w podejściu do wszystkiego, co jest związane z Rosją - podkreślił. O krok dalej idzie były prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew, który zasugerował, że Kreml powinien zerwać stosunki dyplomatyczne z Polską. - Nie widzę żadnego sensu w utrzymywaniu stosunków dyplomatycznych z Polską. To państwo dla nas nie powinno istnieć, dopóki są tam absolutni rusofobowie u władzy, a polscy najemnicy znajdują się na Ukrainie. Ci ostatni muszą być bezlitośnie eksterminowani jak śmierdzące szczury - napisał.