Tankowiec rzeczny Taurus wiózł około miliona litrów ropy naftowej. Z nieustalonej jeszcze przyczyny zboczył z kursu w dolinie Wachau, utknął na mieliźnie i został przedziurawiony. Najpierw podawano, że wypłynęło 25 tysięcy litrów ropy, ale wszystko udało się zebrać z rzeki. Po południu okazało się, że w pobliżu miasta Melk brzegi zostały lekko zanieczyszczone. Ucierpiała też przystań pasażerska w Eggsbach. Do wieczora ropę przepompowywano do innego tankowca. Ile jej wypłynęło do rzeki - to okaże się dopiero dziś o po porównaniu ilości przepompowanego paliwa z początkową zawartością ładowni Taurusa. Dopiero wtedy statek zostanie ściągnięty z mielizny i odpłynie do stoczni, dla załatania dziury w burcie. Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Tadeusza Wojciechowskiego: