Ciężarówka-chłodnia stała w zatoce awaryjnej przy austriackiej autostradzie A4. Gdy na miejsce przybyła policja, wezwana przez pracowników służby utrzymania dróg, okazało się, że zwłoki zaczęły się już rozkładać. Według agencji APA ciężarówka mogła zostać odstawiona do zatoki awaryjnej w środę. W zaparkowanym pojeździe znaleziono ciała kilkudziesięciu imigrantów, którzy prawdopodobnie próbowali przedostać się do Europy Zachodniej. Szef policji austriackiego kraju związkowego Burgenland, Hans Peter Doskozil, powiedział, że są to zwłoki są co najmniej 20 uchodźców, ale być może nawet 40-50. Austriacka telewizja publiczna donosi z kolei, że dotychczas potwierdzono zgon 30 osób. Uchodźcy najprawdopodobniej udusili się - informuje gazeta "Kronenzeitung" w wydaniu internetowym. Czarny dzień "Ta tragedia poruszyła nas wszystkich" - powiedziała austriacka minister spraw wewnętrznych Johanna Mikl-Leitner. Podkreśliła, że przemytnicy ludzi są przestępcami, a nie miłymi ludźmi pomagającymi w ucieczkach. Minister nazwała to zdarzenie "czarnym dniem" i zapowiedziała bezwzględne kroki oraz brak tolerancji wobec mafii przemytników, której metody działania ukazuje ta tragedia. Europa zmaga się z najpoważniejszym od lat kryzysem imigracyjnym. Codziennie granice Unii Europejskiej, a zwłaszcza granicę serbsko-węgierską, szturmują setki uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu. Europa jest winna tej tragedii? Dołącz do dyskusji!