Sanitariuszowi udało się uchylić przed ciosem i został jedynie lekko ranny. Kierowcę autobusu aresztowano. Policji tłumaczył, że "miał problem z migającym na niebiesko pojazdem uprzywilejowanym i chciał przyciągnąć uwagę". "Sprawca kierował autobusem, którym przewoził 24 uczniów. Zobaczył pojazd ratownictwa medycznego z migającym niebieskim światłem, który sanitariusz zatrzymał z powodu ruchu ulicznego" - podaje policja. "Po celowej kolizji z karetką, kierowca autobusu zaparkował swój pojazd, udał się do pojazdu uprzywilejowanego i próbował zaatakować jego kierowcę przez otwartą boczną szybę" - czytamy. Po dokonaniu ataku kierowca powrócił do swojego pojazdu i pustym już autobusem ruszył do odległego o kilkanaście kilometrów Going. Wcześniej lekarzowi pogotowia udało się wyprowadzić dzieci z autobusu i zapewnić im bezpieczeństwo. Policja zdołała złapać zbiegłego z miejsca zdarzenia kierowcę po kilku minutach. Śledztwo jest w toku.