Mężczyzna poczuł uszczypnięcie w okolicy genitaliów siedząc na sedesie w swoim mieszkaniu, około 6 rano w poniedziałek. Kiedy przestraszony zajrzał do sedesu zobaczył wewnątrz sporego węża, należącego do jednego z sąsiadów. Zwierzę przedostało się do 65-latka przez rury kanalizacyjne. - Jestem ratownikiem medycznym w pogotowiu dla gadów od 40 lat, ale nigdy wcześniej tego nie widziałem - powiedział w rozmowie z Salzburger Nachrichten ekspert od gadów Werner Stangl.Mieszkaniec został przewieziony do szpitala z niewielką raną. Pyton albinos nie jest jadowitym wężem. Zwierzę zostało wydobyte z toalety, po czym wróciło do właściciela. 24-letni sąsiad poszkodowanego opiekuje się jedenastoma niejadowitymi wężami, dusicielem oraz gekonem. Służby wyjaśnią, czy posiadał je legalnie. Zgodnie z Austriackim prawem przechowywanie gadów wymaga zgłoszenia w terminie 14 dni. Ponadto policja złożyła zawiadomienie do prokuratury, która może postawić mężczyźnie zarzut zaniedbania prowadzącego do poważnego uszkodzenia ciała. Eksperci zajmujący się gadami przekonują, że do podobnych sytuacji dochodzi bardzo rzadko.