Delegacji germańskich korporantów pozwolono złożyć wieniec w krypcie na Placu Bohaterów w Hofburgu. Na wstędze jest napis Dla uczczenia pamięci żołnierzy Wehrmachtu i cywilnych ofiar wojny. W odpowiedzi, przywódca Zielonych profesor Van der Bellen poszedł demonstracyjnie w asyście dziennikarzy na wystawę - Zbrodnie Wehrmachtu - czynną w Wiedniu od trzech tygodni. Portal w Hofburgu ktoś oblał śmierdzącym płynem. Policji przy tym nie było, chociaż liczba mundurowych przekracza 2 tysiące a śródmieście Wiednia przypomina twierdzę. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów zamknięto nawet ciężkie wrota ukryte na co dzień w ciężkiej bramie Hofburga. W centrum miasta nie kursują tramwaje, na śródmiejskich stacjach nie zatrzymuje się metro. Zamieszek na razie nie było. Najgorszego policja spodziewa się wieczorem, kiedy to korporanci organizują marsz z pochodniami, a deputowani do parlamentu z ramienia partii Joerga Haidera chcą urządzić apel poległych żołnierzy Wehrmachtu.