Haider nazwał zakłamanym ujadaniem i opozycyjnym biciem piany dyskusję o jego wizycie w Bagdadzie. Pogróżki, że zostanie ukarany za naruszenie oenzetowskiego embargo uważa za śmieszne. - Kto się odważy ukarać mnie za niesienie pomocy ludności jakiegokolwiek kraju - nawet jeśli jest to Irak - powiedział wczoraj wieczorem w telewizji. Kłopoty może mieć także Benita Ferrero-Waldner. Szefowa austriackiej dyplomacji powiedziała publicznie, że nie wiedziała o wyjeździe Haidera do Bagdadu. Opozycja tymczasem twierdzi, że to kłamstwo i domaga się jej ustąpienia. Od rządu opozycja domaga się natomiast złożenia parlamentowi dokładnego raportu o tym, kto z członków gabinetu Wolfganga Schuessela wiedział wcześniej o tej podróży. W związku z zamieszaniem i kontrowersjami Haider zapowiedział, że rezygnuje z polityki na szczeblu federalnym. Nadal jednak będzie uczestniczył w polityce na szczeblu lokalnym, pozostając gubernatorem Karyntii.