Prezydium partii nacjonalistów FPE obradowało do późnej nocy, bo nie było chętnych do objęcia stanowiska przywódcy ugrupowania. W końcu zdecydował się na to Mathias Reiholdt, były minister infrastruktury. Później tę kandydaturę zatwierdziła jego żona i tym sposobem austriaccy nacjonaliści mają nowego przywódcę. Były lider Wolnościowców Jörg Haider powiedział rano w jednej z lokalnych rozgłośni, że zrezygnował z kierowania partią, bo obawia się o bezpieczeństwo swojej rodziny. Dodał, że od pewnego czasu otrzymuje pogróżki, ponieważ jest przeciwnikiem zakupu myśliwców dla austriackiej armii, więc groźby pochodzą zapewne z rządowego lobby zbrojeniowego. - To już nie kabaret, to cyrk polityczny - skomentowali te sugestie przedstawiciele opozycji.