Aktywiści z grupy Letzte Generation w Austrii oblali szybę chroniącą obraz Gustawa Klimta "Śmierć i życie" oleistą mazią. Dzieło znajduje się w Muzeum Leopoldów w Wiedniu. Jednak na tym nie zakończyła się wtorkowa akcja. "Po oblaniu obrazu, jeden z aktywistów przykleił się do ramy" - informuje CNN. "Ludzie (...) wydobywający ropę i gaz mają krew na rękach - żadne dofinansowanie nigdy tego nie zmyje. Nie może istnieć czysta sztuka, gdy są na nią wykładane brudne pieniądze" - napisali na swoim Twitterze aktywiści Letzte Generation Oesterreich. W kolejnym tweecie przekazali: "Obniżenie limitu prędkości do 100km/h na autostradach nic nie kosztuje, oszczędza 460 milionów ton CO2 rocznie w samej Austrii i prowadzi do zmniejszenia hałasu, lepszej jakości powietrza i bezpieczniejszych dróg. Na co czekamy?" Aktywiści oblali obraz Klimta. Odpowiedź przedstawiciela muzeum - Na szczęście dzieło sztuki nie zostało uszkodzone. Jesteśmy jednak w szoku, że Muzeum Leopodów było celem ataku - przekazał przedstawiciel muzeum Hans-Peter Wipplinger na konferencji prasowej. Dodał, że muzeum niedawno zwiększyło środki bezpieczeństwa w obliczu podobnych ataków w innych miejscach Europy. Wipplinger zaznaczył również, że muzeum rozumie sprawę, o którą walczą aktywiści. Mimo to, nie zgadza się ze stosowanymi środkami. Dodał, że spodziewa się, że grupa aktywistów Letzte Generation opłaci rachunek za sprzątanie po ich akcji oraz rozmieszczenie sił policyjnych w muzeum.