Pozostali mieli być w ostatnich dniach przewiezieni do Kosowa. Większość odmówiła jednak opuszczenia Australii, rozpoczynając strajk głodowy w obozie. O północy, gdy wygasła ważność ich wiz pobytowych, miejscowe władze uznały Albańczyków za nielegalnych imigrantów i do akcji przystąpiły siły bezpieczeństwa. Po całonocnych negocjacjach na pokład czarterowego samolotu, mającego udać się do Sofii, z własnej woli wsiadło jedynie 50 Albańczyków. Pozostali nadal odmawiają opuszczenia obozu. Oddziały wojska otoczyły obóz w bazie wojskowej Bandiana, gdzie większość uchodźców odmówiło opuszczenia Australii i powrotu do kraju.