W okolicy popularnej wśród mieszkańców metropolii podmiejskiej plaży Bondi pływało wiele tych morskich ssaków. Jeden z nich opuścił ogon na surfera, ogłuszając mężczyznę. - Na chwilę stracił przytomność - mówił rzecznik ratowników. Na brzeg wyciągnęli go inni amatorzy pływania na desce. W szpitalu surfer skarżył się na ból w prawym boku, ale jego stan według lekarzy był satysfakcjonujący. Świadek przywoływany przez australijską telewizję ABC szacował, że wieloryb "miał rozmiar autobusu". - Mierzył 40 stóp (12 metrów), były olbrzymi - mówił Lachlan Harris. Opisywał, że ssaki bawiły się wokół grupy surferów. - I nagle deska surfingowa wyleciała w powietrze. To było niewiarygodne - dodał.