Mężczyzna zaczął strzelać do policjantów, którzy przybyli na wezwanie na jedno z przedmieść. Jeden z funkcjonariuszy został ranny w twarz, drugi niegroźnie w kolano. Policyjni antyterroryści wezwani na miejsce znaleźli w domu sąsiadów napastnika zwłoki kobiety i dwóch mężczyzn z ranami postrzałowymi oraz ciężko rannego nastolatka. Osaczony przez policję w swoim domu 39-latek poddał się dopiero po ponad siedmiu godzinach. Na razie nie wiadomo dlaczego doszło do strzelaniny. Napastnikowi będą postawione trzy zarzuty morderstwa i jeden usiłowania morderstwa. Grozi mu dożywocie.