Na przejście fali powodziowej przygotowuje się także trzecie co do wielkości miasto Australii, Brisbane. Wśród ofiar śmiertelnych jest matka i syn, którzy zostali uwięzieni w samochodzie, gdy do 100-tysięcznego miasta Toowoomba nadeszła dwumetrowa fala powodziowa - poinformowało radio ABC. Zdjęcia z miasta pokazują ludzi stojących na dachach domów lub trzymających się gałęzi drzew. Widać rwącą wodę, która zmiata z ulic samochody. Powodzie w stanie Queensland dotknęły około 200 tys. ludzi. Zalane są drogi i linie kolejowe, zamknięto kopalnie węgla, rancza i farmy. Meteorolodzy ostrzegają, że wielka woda może dotrzeć do dwumilionowego Brisbane. Władze rozpoczęły rozdawanie mieszkańcom worków z piaskiem. Najgorsze powodzie od 50 lat zaczęły się w stanie Queensland jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Według lokalnych władz, odbudowa domów i infrastruktury może kosztować nawet 5 mld dolarów australijskich. Z powodu rozmiarów powodzi jeden z przedstawicieli władz nazwał je "biblijnymi". W powodziach zginęło dotychczas 18 osób, a prawie 5 tys. zostało ewakuowanych. Podtopionych zostało ponad tysiąc budynków, a uszkodzonych ok. 11 tysięcy.