Uczepionego skrzydła i zmagającego się z pędem powietrza pytona zobaczył przez okno jeden z pasażerów. Wąż wzbudził sensację na pokładzie samolotu. Pasażerowie robili zdjęcia i nagrywali filmy. Pyton nie przeżył jednak 90-minutowego lotu. Padł tuż po wylądowaniu samolotu na lotnisku w Port Moresby, stolicy Papui Nowej Gwinei.