Z sondażu, zamieszczonego na łamach dziennika "Sydney Morning Herald" wynika, że opozycja może uzyskać nawet 57-procentowe poparcie, podczas gdy Partia Liberalna premiera Johna Howarda - 43- procentowe. Z kolei sondaż, przedstawiony w "Daily Telegraph" wskazuje, że rywalizujące strony dzieli różnica tylko trzech punktów procentowych - Partia Pracy może uzyskać bowiem 52 proc. głosów a Partia Liberalna - 48 procent. Taki układ sił oznaczałby, że Partii Pracy zabrakłoby 16 mandatów do uzyskania większości w izbie niższej australijskiego parlamentu. W powojennych wyborach w Australii Partia Pracy zwyciężyła tylko dwukrotnie. Australijczycy w sobotę powołają nowy skład 150-osobowej izby niższej parlamentu oraz 40 z 76 deputowanych do izby wyższej. Uprawnionych do głosowania jest 13,5 mln z ok. 21 mln mieszkańców Australii.