Po ataku policjanci aresztowali pięciu chłopców w wieku od 14 do 16 lat. Dwie osoby trafiły do szpitala. Agresywna młodzież rozbijała szyby w oknach budynku szkoły, demolowała jej wnętrze i zaczepiała uczniów. Władze szkolne postanowiły więc zamknąć placówkę. Nauczyciel, który próbował powstrzymać napastników, został zraniony. - Spowodowali poważne szkody - podkreślał rzecznik policji. - Doszło do kilku napaści, ale w rezultacie nikt nie został ciężko ranny - dodał. Nieznane są motywy ataku. Na miejsce natychmiast przybyli zszokowani rodzice. Bójki w szkołach w Australii są niezwykle rzadkie. Do napaści doszło jednak w dzielnicy, gdzie pojawiał się już problem gangów młodzieżowych.